Zastanów się czy nie grasz w cudzą grę
Mam 3 sposoby na giełdową zmienność, ale zanim wybierzesz któryś z nich, musisz odpowiedzieć na bardzo ważne pytania.
Obserwując rynki kapitałowe i przede wszystkim innych inwestorów, wpadamy często w prostą pułapkę. Porównujemy się do ludzi, którzy robią coś zupełnie innego niż my, mając przy tym zupełnie inne cele, tylko dlatego, że wszyscy jesteśmy w jednym worku pt. “inwestorzy”.
W jednym z pierwszych odcinków podcastu, niemal 4 lata temu, mówiłem, że jedyna osoba, z którą powinniśmy się porównywać to my sami, ale z przeszłości. To mądra rada (dotycząca nie tylko inwestowania), ale bardzo trudno się do niej zastosować. Przykładowo, gdy widzę wyniki inwestycyjne kolegi zajmującego się od lat profesjonalnym tradingiem, mogę odczuwać lekką zazdrość, ale czy zamieniłbym się z nim na sposób pomnażania majątku? Nie ma mowy! Ten człowiek gra w zupełnie inną grę: wysokie obroty, adrenalina, czasem nawet kilkanaście godzin dziennie ogromnego skupienia, gigantyczne ryzyko i emerytura za kilka lat (wypalenie zawodowe). Powiem więcej, giełdowa spekulacja to jego pełny etat! Nasze podejście do rynku nie ma absolutnie nic wspólnego, więc czemu miałbym się z nim porównywać? Tak niestety działają nasze proste mechanizmy, łatwo wpaść w tę pułapkę.
Tak samo możemy porównywać się nawet do… Warrena Buffetta. Powiem więcej, niejednokrotnie zarobiliście więcej od niego w danym roku w ujęciu procentowym :) Być może takie porównanie wydaje się śmieszne (głównie ze względu na wysokość majątku), ale przecież to jest ten sam mechanizm. Zaryzykuję, że dla większości z nas porównanie z Buffettem ma większy sens niż zestawienie z pełnoetatowym spekulantem.
Musimy ustalić przed samym sobą jakie jest nasze podejście do inwestowania, nasz cel, horyzont inwestycyjny, tolerancja ryzyka i strategia. Bez tego jest ogromne niebezpieczeństwo, że będziemy skakać ze strategii do strategii, porównywać się z osobami, z którymi nie powinniśmy i w czasie podwyższonej zmienności rynkowej zmienimy się w szalonych spekulantów.
Buffett gra w grę inną niż wszyscy
Kilka dni temu zaroszono mnie do wywiadu w temacie Warrena Buffetta, w kontekście tego jak pokonuje rynki dzisiaj, przy zmienności, jaką zafundował nam Donald Trump. Pewnie mógłbym przytoczyć kilka cytatów z ostatniego listu do akcjonariuszy czy różnych wypowiedzi dla mediów z ostatnich lat, ale nie o to chodzi. Warren Buffett robi to, co robił od zawsze. Gra w swoją grę, starając się jak najlepiej zarządzać pieniędzmi akcjonariuszy, niezależnie od warunków na rynku. Jego horyzont inwestycyjny i jego podejście były, są i będą dla nas abstrakcyjnie, bo operujemy na co dzień w jednostkach czasu, które dla niego są bardzo krótkim terminem. Warren inwestuje ponad 75 lat. Gdy pierwszy raz zainteresował się giełdą… trwała II wojna światowa (powiedz to zdanie na głos i zastanów się jak bardzo abstrakcyjnie to brzmi).
Dlatego wspomniałem na początku o tym, żeby grać w swoją grę, a nie w cudzą. Warren nie ściga się z nami, my nie próbujmy ścigać się z nim. Wszyscy się z nim porównują, chociaż on nie porównuje się z nikim. Możemy się od niego bardzo dużo nauczyć, o czym opowiedziałem w materiale poniżej. Wydaje mi się, że moja rozmowa z Pawłem Biedrzyckim to kawał solidnego materiału dla każdego, kto chce poznać bliżej filozofię inwestycyjną Warrena:
Warren doskonale radzi sobie na rynku w takich warunkach jak teraz - my niekoniecznie. Dlatego…
3 sposoby na zmienność!
Interesuję się inwestowaniem od kilkunastu lat, więc gdy widzę spadki indeksów na poziomie 20% w skali kilku tygodni, mogę jedynie powiedzieć: “to nie jest moje pierwsze rodeo”. Dużo łatwiej radzę sobie z emocjami i zmiennością w portfelu niż kilkanaście czy nawet kilka lat temu. Kluczowe w tym procesie było zrozumienie po co inwestuję, jakie mam do tego podejście, co na mnie źle działa i jak mogę zarządzać emocjami, żeby w trakcie spadków nie popsuć żadnej z prowadzonych strategii. Przez lata udało mi się wypracować 3 metody, którymi chętnie dzielę się z czytelnikami:
“13-sty przelew”. To mój autorski dodatek do filozofii pasywnego inwestowania opartego o fundusze indeksowe, które przez dziesięciolecia propagował John Bogle. W strategii jest klasycznych 12 regularnych przelewów w roku oraz.. jeden specjalny, dokładnie na takie okazje jak teraz - pasywny inwestor może w dowolnym momencie zrobić dodatkowy zakup ETF-ów, gdy “poczuje”, że akcje są nisko wyceniane i chce wykonać transakcję. Wilk syty i owca cała, strategia działa a pasywny inwestor ma poczucie, że podjął ważną decyzję.
Zaczynaj od społek, które już masz w portfelu. To metoda ważna dla aktywnych inwestorów, którzy ciągle szukają nowych okazji na rynku i dręczy ich świadomość, że te najlepsze firmy na pewno są poza ich portfelem. A może to właśnie skupienie na naszych już dokonanych wyborach jest najważniejsze? Jeśli mam świetne spółki w portfelu, a na rynku jest wyprzedaż, to może powinienem po prostu zwiększyć pozycje firm, które już ma i już? Dokładniej omawiam to w nagraniu, to naprawdę ma głęboki sens :) Szczególnie dobrze działa przy inwestowaniu dywidendowym.
Portfel spekulacyjny dla… żądnych wrażeń. Nazwijmy rzeczy po imieniu, to jest metoda z myślą o osobach, które ewidentnie mają problem z emocjami w czasie zmienności i potrzebują mocnych wrażeń na rynku (lub mają wręcz tendencje do hazardu). Mały portfel jest po to, żebyśmy nie popsuli tego dużego, który ma z kolei zapewnić nam spokojną przyszłość. To metoda skuteczna tylko pod warunkiem, że umiemy narzucić samym sobie zasady i twardo się ich trzymać.
Omawiam wszystkie te metody w ostatnim podkaście, z konkretnymi przykładami i książkami, które podpierają te teorie. To może być odcinek, który uchroni Wasze portfele przed głupimi decyzjami!
Wersja audio oczywiście dostępna na Spotify czy Apple Podcasts.
A już we wtorek:
Odpoczywamy od Trumpa i giełdy, ale nie od inwestowania. Tym razem w podkaście wywiad z jedną z założycielek funduszu specjalizującego się w startupach. Magdalena Olczak-Nowicka opowie nam jak funkcjonuje dzisiaj rynek startupów i funduszy, które szukają firm do inwestycji na wczesnym etapie. Myślę, że jeśli nigdy nie interesowaliście się tym tematem, to kilka rzeczy może Was zdziwić, np. udział PFR na polskim rynku oraz tzw. asymetria z korzyścią dla inwestora. Już szykuję materiał!
Nie przegap odcinka, dodaj kanał do ulubionych bezpośrednio na:
→ Spotify
→ YouTube
Ps. Pozwoliłem sobie na świąteczne przesunięcie wysyłki newslettera i mam nadzieję, że nikt nie ma mi tego za złe - pomyślałem, że rynkowe tematy nie uciekną do wtorku :)