Mail od Schwarzeneggera i ETF na Bitcoina, czyli Nic za darmo Extra #1
Myślenie nad wstępem do newslettera zajęło mi dłużej niż pisanie całego tekstu. W związku z tym... wstępu nie będzie - przejdziemy od razu do rzeczy :)
Jeśli tu jesteś, to znaczy, że zapewne słuchasz podcastu Nic za darmo, znasz mnie z internetowej twórczości związanej z edukacją finansową albo subskrybujesz newsletter Doradca.tv i właśnie przecierasz oczy ze zdumienia, bo poprzedni wyglądał zupełnie inaczej. Tak, zmieniłem mailerlite na substack i przeniosłem bazy. Jeśli jesteś z tym ok, to czytaj dalej, a jeśli nie, to na samym dole znajdziesz przycisk “unsubscribe” żeby wypisać się z listy.
Skoro to pierwsze wydanie nowej wersji newslettera, to zacznijmy od tego jak to ma działać!
Każde wydanie będzie składać się z co najmniej dwóch części. Pierwsza opowie o wtorkowym odcinku i zapewne doda coś, co się w nim nie zmieściło. Druga skupi się na innym temacie, który chodzi mi aktualnie po głowie albo jest bardzo ważnym tematem finansowym. Na koniec zostaną ciekawostki, linki, coś czym chcę się podzielić z czytelnikami albo jakieś pytanie, z którym Cię zostawię.
Zajrzyj do mojej skrzynki mailowej
Mam wrażenie, że świat zasuwa w takim tempie, że znalezienie wartościowej wiedzy będzie niedługo graniczyło z cudem. Większość serwisów social media poszło w stronę TikToka i doszlifowuje swoje algorytmy tak, żebyśmy skupiali się rzeczach przyjemnych i mało ważnych. W takim środowisku ambitne i cenne materiały nie mają szans się przebić. To trochę jak próba zjedzenia czegoś zdrowego w centrum Nowego Jorku. Nie jest łatwo, a jak już dorwiesz sałatkę i upewnisz się, że spełnia Twoje wymagania, to będzie to najdroższa potrawa w menu i jeszcze trzeba odstać w kolejce. Dlatego selekcja źródeł informacji jest tak ważna i dlatego newslettery przeżywają renesans. To doskonałe połączenie (do czasu aż Twoja skrzynka mailowa też zechce mieć algorytm jak TikTok).
Wtorkowy podcast poświęciłem newsletterom, które czytam. Wybrałem 7 wartościowych treści i wszystkie dają mi dużą wartość dodaną. Jeden pomaga w rozwijaniu umiejętności inwestowania, inny robi mi świetny raport z wiedzą, której sam już nie znajdę w tym szumie informacyjnym, a jeszcze inny sprawia, że przy porannej kawie zastanawiam się nad sprawami, na które sam z siebie bym nie wpadł. Poniżej możesz posłuchać tego odcinka (linki do newsletterów znajdziesz pod nagraniem).
Siódmy newsletter na tej liście to… Arnold Schwarzenegger. Ta postać jest dla mnie wyjątkowo ważna, bo wychowałem się na amerykańskim kinie akcji, śledziłem jego karierę i jego ostatnia książka “Be useful” pchnęła mnie do zrobienia projektu, o którym myślałem o lat.
Arnold osiągnął niemal wszystko co można osiągnąć w 3 dziedzinach: sporcie, filmie i polityce. Gdyby prawo USA nie zabraniało mu kandydować ze względu na miejsce urodzenia, zapewne byłby Prezydentem tego kraju. I to jak wykorzystuje swoją popularność “na emeryturze” niesamowicie mi imponuje.
To jest video nagrane po wybuchu wojny w Ukrainie. Arnold wiedząc jak popularny jest również w Rosji, nagrał apel do Rosjan. To jedno z najlepszych przemówień, jakie widziałem w życiu - nie mogę tego opowiedzieć w podkaście, ale mogę zachęcić Cię do obejrzenia tego nagrania w całości:
ETF na bicoina
To nie zmieściło się w odcinku o newsletterach, a jest diabelnie ważne z perspektywy rynków finansowych. SEC wyraził zgodę na ETF-y oparte o bitcoina. W nazwie ETF-ów pojawia się słówko “Spot” co oznacza, że fundusz będzie musiał mieć prawdziwe bitcoiny, a nie kontrakty na nie, ani inne sztucznie stworzone instrumenty. To oczywiście narodziło koncepcję: “no to teraz będzie rosło jak szalone”. Tam gdzie wszyscy spodziewają się wzrostów, tam z reguły jest korekta i tak się faktycznie stało. Jednak moim zdaniem to nie ma znaczenia, bo w długim terminie zmieniła się jedna rzecz: dostęp.
Doskonale pamiętam poprzednią hossę kryptowalut. NFT, tokeny, metaverse i inne cuda sprawiały, że miliony ludzi rzucały się na nowe instrumenty licząc na szybkie i duże zyski. Pamiętam też rozmowy ze znajomymi inwestorami giełdowymi, którzy dysponowali sporym kapitałem i też myśleli o “wskoczeniu do tego pociągu” (chciwość działa na wszystkich). Część z nich odchodziła jednak z kwitkiem, gdy zapoznała się z procesem kupowania kryptowalut.
”mam wysłać dokumenty i kasę do jakiegoś chińskiego brokera?”
”mam duże pieniądze na IKE, ale nie wyjmę ich żeby kupować gdzie indziej tokeny”
”rozmawiałem z księgową i urzędem skarbowym, ja tego nie tykam, bo się później nie rozliczę”
Myślę, że już wiesz dokąd zmierzam. Wszystkie te problemy przestają istnieć, gdy w rachunku maklerskim będzie dostęp do ETF-a z prawdziwymi bitcoinami. W kolejnej hossie jeden z największych problemów (dostęp) przestanie istnieć. Moje zdanie:
ETF-y na bitcoina nie są rozwiązaniem, które sprawi, że teraz notowania będą rosły jak szalone. Jednak dostęp do nich będzie niczym podlewanie benzyną ognia, gdy na rynku znowu zapanuje hossa. I tym razem Wall Street nie będzie przestrzegało przed ryzykiem, bo tym razem samo będzie pobierać od tego prowizje.
Rozważania czy właśnie upadła idea Bitcoina zostawmy na kiedy indziej. Ten instrument miał być przeciwko Wall Street, a właśnie stał się jej elementem, na którym znienawidzona branża finansowa zarobi kolejne miliony.
30-dniowy eksperyment
Od wczoraj dostałem kilkanaście wiadomości czy zwariowałem sprzedając miesięczny kurs za 10 zł. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to faktycznie brzmi to absurdalne lub jak wstęp do piramidy finansowej. To wszystko wina Arnolda!
Jutro zaczynam prowadzić 30-dniowy kurs dla osób, które chcą ogarnąć swoje finanse osobiste i przejąć kontrolę nad swoimi pieniędzmi. Przez lata myślałem o tym, jak zbudować coś, co faktycznie działa i skupia się na procesie a nie zalaniu uczestnika ogromem wiedzy. To ma być przydatny kurs, który pomoże ludziom. Tak, zgodnie z filozofią Arnolda :)
Oczywiście w kolejnej edycji kurs nie będzie kosztował 10 zł, ale pierwsza edycja jest wersją beta, w której nie wszystko będzie cudownie dopracowane i w której będę prosił uczestników o pomoc, np. w wyborze niektórych tematów. Wydaje mi się, ze to jest fair deal.
Pomocy!
A na koniec prośba o odpowiedź na jedno pytanie. Kiedy powinien wychodzić ten newsletter? We wtorki wychodzi podcast, więc treść extra może być albo 2 dni później, w czwartek, albo na spokojnie w weekend. Nie mam pojęcia, które rozwiązanie jest lepsze, więc chętnie zapytam Cię o zdanie:
Do usłyszenia we wtorek! Albo do zobaczenia w poniedziałek, jeśli jesteś też na kursie!